Powolność (Man) to główna cecha kojarzona ze sztuką Tai Chi, a jednocześnie główne narzędzie treningowe wykorzystywane na wielu etapach nauki tej sztuki i do różnych celów. W Tai Chi ruch prowadzi się powoli, zatrzymuje, stoi w pozycjach w bezruchu i ciszy. Wszystko po to, by mieć więcej czasu i lepiej zrozumieć co się z nami dzieje w czasie ćwiczeń. To również tzw. aspekt Yin sztuki, czyli podstawa, element wewnętrzny, ale też równoważący dla dominującego aspektu zewnętrznego – Yang, czyli tego wszystkiego co oferuje nam dynamiczne, pełne bodźców współczesne życie. Powolność nie jest oczywiście celem treningu, ale niezwykle uniwersalnym narzędziem docenianym również w codziennym życiu, sporcie, terapii. Coraz częściej pojawiają się również w Polsce współczesne zachodnie trendy „slow” proponujące zatrzymanie się, celebrowanie chwili i doświadczanie, np.: slow life, slow running, slow jogging, slow movement, slow coaching, slow food, a nawet super slow. Również w tańcu, muzyce lub sporcie zawodowym, nawet bardzo dynamicznym, wykorzystuje się powolność, by sprawdzić reakcję organizmu, poprawić precyzję ciała, wzmocnić strukturę. Tego typu metody funkcjonowały w Tai Chi od samego początku, czyli prawie od 800 lat, a w Chi Kung jeszcze dłużej.
Sztukę Tai Chi Chuan można w uproszczeniu opisać trzema cechami „soft, slow and flow”, czyli „miękko, powoli i płynnie”. Jest w tym uproszczeniu dużo racji, jednak Tai Chi to przede wszystkim łączenie przeciwieństw: „spokój w ruchu”, „bezruch w ruchu”, „ruch i bezruch w równowadze” lub „niedziałanie w działaniu”.
Po co nam powolność?
Na różnych etapach nauki może służyć różnym celom:
1. uspokojeniu umysłu i poprawieniu koncentracji
2. łatwiejszemu uczeniu się ruchów
3. korygowaniu technik
4. wzmacnianiu ciała
5. obserwowaniu najdrobniejszych przemian jakie w ciele zachodzą
Tai Chi to „Medytacja w Ruchu”.
Można wyróżnić kilka zależności wynikających z powolności:
1. powolność daje czas
2. czas daje możliwość obserwacji
3. obserwowanie daje widzenie
4. widzenie daje zrozumienie
5. zrozumienie daje akceptację lub zmianę
Na początek jednak trzeba zwolnić, by nauczyć się manipulować czasem. By po prostu go sobie dać.
Poruszanie się powoli ma również wpływ na:
1. Naukę – umożliwia uczenie się ruchów i zapamiętanie choreografii.
2. Technikę – poprawia precyzję, daje możliwość obserwowania detali, buduje kontrolę nad ruchem.
3. Ciało – wzmacnia strukturę (mięśnie głębokie – stabilizacji centralnej), wzmacnia kości i stawy poprawia równowagę, wzmacnia mięsień sercowy, który zmuszony jest do większej pracy, ale bez zwiększonego wysiłku i przyspieszania tętna).
4. Oddech – naturalnie uspokaja i pogłębia.
5. Umysł – uspokaja umysł, myśli, emocje, poprawia koncentrację.
6. Energia – daje możliwość kierowania przepływem Chi przez ciało i wzmacnia jej natężenie. Energetyzuje mięśnie, gdyż uruchamia potrzebne do ruchu procesy, ale ogranicza straty energetyczne wywołane np. wysiłkiem, zmęczeniem.
7. Nastawienie – ułatwia obserwację, doświadczanie doznań wewnętrznych, umożliwia znalezienie właściwych rozwiązań, uczy uważności, obecności, świadomości.
Powolność, szybkość, naturalność.
Powolność. Powolność w sztuce Tai Chi jest narzędziem wykorzystywanym na różnych etapach nauki do różnych celów. Wyróżnić można trzy rodzaje ćwiczenia powolności:
1. Poruszanie się powoli i spokojnie, tak by każdy fragment ruchu wykonywać w takim samym, równym tempie.
2. Zwalnianie ruchów aż do granic możliwości, by zobaczyć szczegóły i stworzyć odczucie bezruchu w ruchu.
3. Poruszanie się w naturalny, spokojny sposób będący rezultatem panowania nad ciałem, oddechem i umysłem.
Jednym z tradycyjnych sposobów ćwiczenia formy Tai Chi jest stopniowe zwalnianie tempa, aż osiągnie się tempo trzykrotnie wolniejsze od standardowego wolnego tempa, z zachowaniem zasad stylu, a nawet ilości oddechów. To istotny sposób wzmocnienia i rozszerzenia energii wewnętrznej Chi. Jest to aspekt Yin praktyki Tai Chi Chuan, który stymuluje budowę zarówno silnego, skoncentrowanego umysłu jak i wewnętrznej energii. Po wykonaniu sekwencji w tej prędkości, tętno będzie zwalniać, aż do osiągnięcia głębokiego stanu autohipnotycznego (medytacyjnego). Zmniejszy się odczuwanie ciała fizycznego na rzecz odczuwania własnego ciała jako kuli energii. Kiedy to nastąpi, pojawia się odczucie, że ciało staje się przejrzyste. Powolność ruchów
w praktyce Tai Chi Chuan pozwala kultywować świadomość ich trajektorii oraz stopniowo zwiększać kierowanie nimi poprzez intencję, równocześnie zmniejszając utratę energii mięśniowej. Na etapie zaawansowanym zwalnianie ruchu nie jest konieczne, ponieważ ruch naturalnie wypływa wtedy z wewnętrznego bezruchu.
„Powolny to gładki. Gładki to szybki”
Powiedzenie amerykańskich rewolwerowców i japońskich samurajów
Szybkość. Tai Chi ćwiczy się również szybko, ale dzięki wytrenowanej powolności szybkie tempo będzie spokojne, gładkie, kontrolowane i precyzyjne, gdyż szybko nie musi oznaczać w pośpiechu i panice. Poruszając się powoli uczymy się eliminować przyruchy, napięcie, chaos. Powolność zwiększy nam szybkość reakcji bazującej na rozluźnieniu i spokoju. W szybkich ruchach zaowocuje to płynnością i spontanicznością.
Po wytrenowaniu podstaw powolności i lekkości, nie ma problemów z utrzymaniem swobodnego i stałego tempa w szybkim ruchu. Jednak jeśli chce się ćwiczyć Tai Chi szybciej, tempo należy zwiększać stopniowo.
Naturalność. Docelowo ruchy Tai Chi nie mają być wykonywane powoli ani szybko, ale w rytmie naturalnym, odpowiednim i adekwatnym do sytuacji i czynników zewnętrznych i wewnętrznych, np. walka albo określony cel ćwiczenia. Tempo to ma wynikać z rozluźnienia ciała, pogłębienia oddechu i uspokojenia umysłu. Te trzy cechy tworzą naturalność, a dzięki temu indywidualne, własne tempo, którym możemy dowolnie, w zależności od potrzeb manipulować. Dzięki znajdowaniu optymalnego tempa, jesteśmy w stanie kontrolować poziom trudności ćwiczonego materiału. To istotne, aby umieć regularnie znajdować złoty środek (nazywany też „flow”), w którym nie ma w nas niepokoju spowodowanego tysiącem informacji i poprawek, ale też nie jest za łatwo, kiedy to nie ma nad czym pracować. Po prostu płyniemy ruchem. Właśnie w tak wyważonym, naturalnym tempie, nasza praca będzie najbardziej przyjemna, a efekty największe i zauważalne.
Im wolniej ćwiczymy, tym szybciej się uczymy.
Powolność a pamięć. Mózg potrzebuje czasu, by przyswajać wiedzę. Nasza pamięć opiera się na połączeniach neuronowych. Im więcej połączeń dotyczących pewnej rzeczy, tym lepiej ją pamiętamy. Ćwicząc wolno, zauważamy więcej szczegółów dotyczących naszego ćwiczenia, dłużej z nim przebywamy, mamy więcej informacji i skojarzeń, a w związku z tym tworzymy więcej połączeń neuronowych dotyczących danej czynności. Dzięki temu materiał lepiej zapada nam w pamięć.
Jeśli nauczysz się czegoś powoli, będziesz również zapominał powoli.
„Istnieje tajemna więź między powolnością a pamięcią, między szybkością a zapomnieniem. (…) W egzystencjalnej matematyce doświadczenie to przybiera formę dwóch podstawowych równań: stopień powolności jest wprost proporcjonalny do siły pamięci; stopień szybkości jest wprost proporcjonalny do siły zapomnienia.”
(Milan Kundera, „Powolność”)
Powolność a zdrowie. W treningu Tai Chi równie istotny jest aspekt zdrowotny. W Tradycyjnej Medycynie Chińskiej mówi się o Sercu, które pełni rolę cesarza, władcy. To Serce i Shén odpowiadają za całe królestwo, którym jest człowiek wraz z wszystkimi aspektami cielesno-duchowymi. To Serce nadaje życiu ton i kierunek. Powolność
to spokój. Gdy Serce jest radosne i spokojne, taki też przekaz wypełnia nasz umysł i ciało. Spokój Serca jest warunkiem koniecznym do zachowania zdrowia i długowieczności. Chińska definicja zdrowia to zestawienie dwóch elementów utrzymujących ciało i ducha w równowadze – spokojne Serce oraz swobodny, niczym nie zaburzony przepływ Chi w całym ciele.
Jak nauczyć się ćwiczyć powoli? To wbrew pozorom nie jest takie łatwe. Wymaga zmiany naszego postrzegania. Najpierw musimy zobaczyć to czego nie widzimy, a co faktycznie dzieje się przez cały czas z nami, z naszym ciałem i ruchem, a w czym przeszkadza mnóstwo rozpraszających nas bodźców, wprowadzających do umysłu chaos informacji. Poza tym nasz umysł wciąż projektuje nam przyszłość (zadania, cele), a my próbując za nim nadążyć przeskakujemy przez wiele momentów, szczególnie związanych z teraźniejszością. Sztuka Tai Chi wypracowała metody, dzięki którym możemy nauczyć się to zauważać i zmieniać. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że każda nasza czynność (ruch Tai Chi) ma kilka faz, a kluczem jest by je wszystkie postrzegać tak samo. Na początek najłatwiej jest nam obserwować to wszystko, co ma w sobie charakter Yang: jest z przodu, u góry, na końcu techniki, np. ręce, koniec ruchu, cel. Często wówczas zapominamy o elementach o charakterze Yin, które balansują Yang, czyli przygotowanie, ruch w tył, ruch w dół, nogi. Żeby zrównoważyć aspekt Yang, na elementy Yin trzeba przeznaczyć dwa razy więcej uwagi.
Pełne postrzeganie w Tai Chi powinno dotyczyć wszystkich poniższych elementów ruchu:
1. Yang – koniec techniki
2. Yin – początek techniki
3. Przejścia z fazy Yang do Yin i z Yin do Yang
4. Krótkie techniki i małe ruchy
Dotyczy to również każdego innego procesu twórczego, by w pełni go doświadczać.
Jeśli w ruchach Tai Chi odnajdziemy wszystkie powyższe fazy, a ćwicząc będziemy je obserwować i zadawać sobie pytania, czy na pewno poruszamy się w nich przez cały czas tak samo powoli i świadomie, wtedy mamy szansę przekonać się, że nasze wcześniejsze postrzeganie było dość powierzchowne, fragmentaryczne i dotyczyło tylko fazy Yang i to nawet nie całej. Wtedy dopiero możemy to zrozumieć i zmienić. Możliwe, że nasza percepcja w ruchach Tai Chi, które z założenia wykonuje się powoli, dotyczy około 1/4 teraźniejszości. W życiu, gdy się spieszymy i nie zwracamy na to uwagi – dużo mniej. Nauczymy się ją przywracać i wykorzystywać w pełni, zdając sobie sprawę, że: każdy centymetr ruchu, każda sekunda ćwiczenia, każda część ciała są tak samo ważne i wymagają takiej samej uwagi, bo to nasz ruch, nasze ciało i nasz czas.
Spiesząc się odbieramy wagę nam samym w danym momencie, myśląc, że ważniejsze jest to co będzie za chwilę, a nie to co jest teraz.
Powolność a obserwacja.
Powolność to czas potrzebny nam do pełnej i świadomej obserwacji.
Na początkowym etapie nauki powolność wykorzystujemy, by obserwować jaką formę przybiera nasze ciało w czasie ćwiczenia, jakie kształty mu nadajemy, jak się zmienia i oczywiście jak powinno się poruszać. To bardzo zewnętrzny etap, ale niezwykle ważny, dający możliwość nauczenia się ruchu.
Na dalszym etapie, gdy opanujemy już umiejętność obserwowania ciała na zewnątrz, możemy zacząć obserwować pracę naszego ciała w środku, w podobny sposób: jakie mięśnie napinają się w danym ruchu, jak to napięcie się zmienia, przechodzi w inne miejsca razem z ruchem, które obszary się naciągają, jak ustawia się szkielet, jak zginają stawy, gdzie boli, gdzie ciało się rozgrzewa itd. To da nam możliwość zastanowienia się, czy te napięcia są potrzebne i pozwoli je minimalizować, by ciało pracowało jak najoszczędniej, jak najbardziej efektywnie. Taki tryb jest bardzo naturalny, bo tak funkcjonuje nasz organizm i wszystkie procesy w nim zachodzące – jak najmniej strat energii, optymalne wykorzystanie dostępnych zasobów, które dla ciała są zbyt cenne, by je trwonić na to co zbędne. Tak samo jest/powinno być z ruchem.
Kolejny etap to adaptowanie do treningu odpowiednich jakości. Może on nastąpić dopiero wtedy, gdy nauczymy się obserwować ciało na zewnątrz i od wewnątrz. Dzięki takiej umiejętności będziemy mogli skorygować ciało technicznie i zająć się wprowadzaniem różnych jakości – lekkości, miękkości, płynności, połączenia, dokładności, spokoju, równowagi, przemian.
Zatrzymaj się, by ważne rzeczy mogły Cię dogonić.
Cisza i bezruch. Dość ważną rolę w ułatwieniu sobie tego procesu obserwacji i wynikających z tego korzyści odgrywa odpowiednie przygotowanie do danej czynności, czyli stworzenie ciszy i bezruchu przed rozpoczęciem ćwiczeń. W dawnych praktykach nazywano to „Tworzeniem Ciszy” – Ru Jing, „Zatapianiem się w Ciszy” – Nu Jing, „Pracą z Ciszą” – Jing Gong. Wyciszenie się przed rozpoczęciem ćwiczeń jest kluczem,
pod warunkiem, że z tego wyciszenia ruch zaczniemy tak, jakby wyłaniał się z mgły, z intencją utrzymania tej ciszy, a nawet jej wzmocnienia. Rozpoczęcie gwałtowne (szarpnięcie) zniszczy nam tę ciszę i spokój już na samym początku i później trudno nam ją będzie odzyskać.
Dlaczego się spieszymy? Skoro analizujemy powolność, warto zdać sobie sprawę z drugiej strony tego medalu, czyli dlaczego się spieszymy, przyspieszamy, uciekamy. Nasz umysł przede wszystkim wyświetla nam cel, podpowiada co mamy zrobić za chwilę, a my realizujemy tę przyszłość w teraźniejszości. Dlatego tak często zastanawiamy się, czy wyłączyliśmy żelazko, zamknęliśmy drzwi na klucz itd. Podobno najwięcej wypadków samochodowych zdarza się blisko domu, a dla linoskoczka najtrudniejsze są ostatnie metry na linie. Nasz pośpiech wynika też z różnego rodzaju emocji pozytywnych i negatywnych: bo coś nam wychodzi, wydaje nam się za łatwe, zbyt oczywiste, za mało ważne, za krótkie, nudne lub przeciwnie: nie wychodzi, jest trudne, ciężkie, skomplikowane, wytrącające z równowagi fizycznej i psychicznej, czujemy się niepewnie i niekomfortowo, boimy się, nie rozumiemy, jest nowe, boli, chcemy to ukryć lub boimy się, że nam nie wyjdzie. Śpieszymy się by uciec, zignorować sprawy trudne, nieciekawe lub nieistotne lub śpieszymy się do czegoś teoretycznie ważniejszego, łatwiejszego. Na co dzień powodem pośpiechu jest presja czasu: śpieszymy się na autobus, do pracy, po dzieci do szkoły, na zajęcia, na spotkanie, na film. Wszystko o określonym czasie, który rządzi naszym życiem.
Tracimy pół godziny, by zyskać 3 minuty.
„Dzisiaj niemal wszyscy chorujemy na brak czasu. Śpieszy nam się tak bardzo, że każda osoba i każda rzecz, która nas spowalnia, staje się naszym wrogiem. Takie są właśnie konsekwencje naszej obsesji szybkości i oszczędzania czasu – wściekłość na drodze, wściekłość w samolocie, wściekłość na zakupach, wściekłość w związku, wściekłość w biurze, wściekłość na wakacjach, wściekłość na siłowni. Szybkość sprawia, że żyjemy we wściekłych czasach.”
Pisze w „Pochwale powolności” Carl Honoré.
„W życiu chodzi o coś znacznie większego niż tylko przyspieszenie jego tempa.”
Mahatma Gandhi
A przecież zamiast robić coś w pośpiechu, w presji czasu, w gniewie – można z tego zrezygnować jeśli jest dla nas szkodliwe lub po prostu niepotrzebne. Jeśli jednak nie możemy zrezygnować i już zdecydowaliśmy się na działanie, bo bez względu na towarzyszące temu emocje jest dla nas ważne, twórcze, rozwijające – róbmy to wolniej i dokładniej, żeby nie musieć tego poprawiać i powtarzać.
Taoizm daje nam doskonałą wskazówkę:
„Spokojnemu umysłowi sprzyja cały wszechświat.”
Co jeszcze oznacza powolność? Powoli oznacza dostojnie, godnie, spokojnie, naturalnie, dokładnie, uważnie, precyzyjnie. Powolność to spokojny i ujarzmiony umysł. To zaangażowanie i dojrzałość.
Powolność w Tai Chi porównuje się do skradającego się kota, przesuwającego się cienia, jaki rzuca szybujący ptak, żaglówki sunącej po spokojnej wodzie. W Tai Chi poruszamy się tak powoli, jak w gęstej przestrzeni, jak w wodzie, tak jakby ktoś lub coś nas powstrzymywało. Poruszamy się, jakbyśmy nie chcieli poruszyć najmniejszej cząstki powietrza wokół nas, lub poruszyć delikatnego płomienia świecy palącej się blisko. Tak, jakbyśmy chcieli być niesłyszalni.
Powolność zawiera w sobie dwa słowa „po” i „wolność” i jest synonimem jakości życia, uważności, autentyczności i wolności. W „powolności” nie chodzi o całkowite zwolnienie i nie robienie niczego, ale robienie tego, co ma dla nas wartość i jest w zgodzie z nami, w tempie odpowiednim dla tej czynności i naszego jej doświadczania. „Powolność” to nieuleganie presji, wpływom i oczekiwaniom innych, nad którymi w pośpiechu nawet nie mamy czasu się zastanowić.
Można tutaj zacytować Ryszarda Kapuścińskiego, który ujął to niezwykle trafnie:
„Kiedy się śpieszysz nic nie widzisz, niczego nie przeżywasz, niczego nie doświadczasz, nie myślisz. Szybkie tempo wysusza najgłębsze warstwy Twojej duszy, stępia Twoją wrażliwość, wyjaławia Cię i odczłowiecza.”
W kulturach wschodnich, a nawet naszych, rodzimych ostrzegano nas przed pośpiechem od wieków:
Pośpiech jest złym doradcą.
Śpiesz się powoli.
Kto się śpieszy nie może godnie iść.
Szkoda czasu, żeby się śpieszyć.
Jeśli chcemy przyśpieszyć to najlepiej zwolnić.
Tylko spokój może nas uratować.
Im wolniej, tym lepiej.
Błąd leży w pośpiechu.
Powolny, ale wytrwały wygrywa wyścig.
Co nagle to po diable.
Jak się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy.
Wolniej oznacza łatwiej.
Przysłowia chińskie:
Mędrzec w obliczu porażki zachowuje spokój, w obliczu sukcesu również. Po prostu przygląda się.
Śpiesz się z wykonaniem rzeczy mniej pilnych, by spokojnie zabrać się do najpilniejszych.
Spokojna odpowiedź przepędza gniew.
Spokojnie rozważaj własne błędy.
Im wolniej ćwiczysz, tym szybciej się uczysz.
Kto otwiera swe serce dla ambicji – zamyka je przed spokojem.
Mądry człowiek nie zna pośpiechu, kto śpieszy się, nie jest mądry.
Tylko ci, co robią powoli to, co inni robią w pośpiechu, są w stanie zrobić prędko to, co inni muszą robić powoli.
Zwolnij, oddychaj, idź na spacer.
Powolność na co dzień. Ponieważ główną wartością Tai Chi ma być poprawienie jakości naszego życia, uczymy się zwalniać na treningach, by docelowo zwolnić w życiu, celebrować chwile, żyć w danym momencie, jedynym realnym, czyli „tu i teraz”. Według statystyk pracujemy za dużo: wśród 16 milionów aktywnych zawodowo Polaków, 72 procent (ponad 11 mln) spędza w pracy nadgodziny, czyli ponad 40 godzin tygodniowo. I cały czas się śpieszymy. To rodzi przemęczenie, wypalenie zawodowe, stres, choroby, nerwowość, pośpiesznie podejmowane decyzje. A cenny czas, którego nie mamy przecieka nam między palcami w ogromnej ilości. Stracone chwile nie wracają.
Zwolnij, oddychaj, idź na spacer.
Powolność można ćwiczyć na co dzień, np. idąc do pracy nie myśl o tym, co za chwilę będziesz musiał robić, lecz rozejrzyj się dookoła, zauważaj, przeżywaj. Krok po kroku naucz się od nowa celebrować zwykłe chwile: pić kawę delektując się jej smakiem, jeść i cieszyć się posiłkiem, rozluźniać się, spacerować, odpoczywać, spotykać się i rozmawiać… Żyć powoli. Zatrzymywać się. Być.
„Cała tajemnica polega na tym, aby nie śpieszyć się zbytnio.”
(Fragment z książki „Geniusz i obsesja. Wewnętrzny świat Marii Curie” – autor Goldsmith B.)
„Nawet gdy się śpieszył, nie biegł, tylko kroczył.”
(Fragment z książki „Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie” – autor Sztokfisz M.)
„Łagodny ruch jest kluczem do rozwoju duchowego.
Znikają niedorzeczne wzburzenia i niepraktyczne ambicje.
Pierzchają mimowolne myśli.
Opadają krępujące więzy.
Bramę spełnienia i własnej natury otwiera klucz spokoju.”
(Fragment poematu z książki „Siła Ruchu Doskonalenia Chi” – autor Huaching Ni)
Autor tekstu: Mariusz Sroczyński, Warszawa, marzec 2017
Opracowanie materiałów: TAI CHI Szkoła Taijiquan Mariusza Sroczyńskiego.
Kopiowanie, publikowanie i rozpowszechnianie tych materiałów tylko za zgodą Mariusza Sroczyńskiego.